Forum Jesli chcesz nalezec do SPK zarejestruj sie Strona Główna


Jesli chcesz nalezec do SPK zarejestruj sie
SPK - Stowarzyszenie Porzeraczy Krakersów
Odpowiedz do tematu
znak
aaa4



Dołączył: 08 Mar 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Uda ci sie wejsc po schodach? Bo, wiesz...

-Dam rade - sklamala Claire. Kostka nogi bolala ja jak diabli, ale chciala zobaczyc pokoj. A jesli mialo sie okazac, ze jednak potem kaza sie jej wynosic, to chciala przynajmniej jeszcze jedna noc przespac w lozku, niewazne jak starym i niewygodnym. Do podestu miala trzynascie stopni. Weszla na sama gore, chociaz na balustradzie, ktorej Shane wczesniej nawet nie dotknal, wbiegajac po schodach, zostawiala slady spoconych palcow.

Kroki Eve stlumil gruby, staroswiecki chodnik, caly w kolorowe zawijasy, ulozony na srodku ciemnego, blyszczacego parkietu. W korytarzu bylo szesc par drzwi. Kiedy je mijaly, Eve wymieniala:

-Shane. - Przy pierwszych drzwiach. - Michael. - Przy drugich. - To tez jego. To podwojna sypialnia. - Przy trzecich: - Duza lazienka. - Przy czwartych: - Druga lazienka jest na dole. To wyjscie awaryjne, w razie gdyby Shane przez godzine nakladal sobie zel na wlosy, czy cos...

-A ugryz sie! - wrzasnal Shane zza zamknietych drzwi. Eve uderzyla w nie piescia i poprowadzila Claire do ostatnich dwoch par drzwi. - Tu jest moj pokoj. Twoj na samym koncu.

Kiedy otworzyla drzwi na osciez, Claire - przygotowana na rozczarowanie - oslupiala. Po [link widoczny dla zalogowanych] pierwsze, pokoj byl wielki. Prawie trzy razy wiekszy niz jej pokoj w akademiku. Po drugie, byl narozny, z trzema - trzema! - wielkimi oknami, w tej chwili dokladnie zaslonietymi zaluzjami i zaslonami. Lozko to wcale nie bylo jakies akademikowe wyrko, tylko wielki sprezynowy materac na solidnej drewnianej skrzyni, z kolumienkami w rogach, z ciemnego drewna. Pod jedna ze scian stala komoda dosc duza, zeby pomiescic, no coz, ze cztery czy piec razy tyle ubran, ile Claire posiadala w calym zyciu. Do tego szafa. Do tego...

-To telewizor? - spytala slabym glosem.

-Tak. Satelita. Ale musialabys sie dorzucic do rachunku albo wystawic go z pokoju. Aha, i mamy tez Internet. Tam jest gniazdko. Powinnam cie jednak uprzedzic, ze tutaj monitoruje sie wchodzenie do sieci. Musisz uwazac, co piszesz i do kogo.

-Eve polozyla plecak na komodzie. - Nie musisz sie decydowac od razu. Chyba powinnas najpierw odpoczac. Masz tu lod.

-Podeszla z Claire do lozka i pomogla jej zdjac narzute, a kiedy juz Claire usiadla i zdjela buty, otulila ja koldra calkiem jak matka i przylozyla woreczek z lodem do jej czola. - Kiedy sie obudzisz, Michael pewnie bedzie na nogach. Ja musze wracac do pracy, ale to nic nie szkodzi. Naprawde. Claire usmiechnela sie do niej, nieco nieprzytomnie, srodek przeciwbolowy zaczynal dzialac. Znow przeszedl ja dreszcz.

-Dzieki Eva - powiedzial - To jest... Wow.

-Wyglada na to, ze przyda ci sie dzis nieco takiego "wow". - Eva wzruszyla ramionami i poslala Clarie sliczny usmiech - Spij smacznie. I nie martw sie, wampiry sie tu nie dostana. Ten dom ma Ochrone, nawet jesli my je nie mamy.

Kiedy Eva wyszla z pokoju i zamknela za soba drzwi, Clarie przez pare chwil jeszcze sie nad tym zastanawiala, a potem jej mysli odplynely do miekkiej poduszki, tego, jak jej dobrze, i jaka swieza w dotyku jest posciel...

Przysnilo jej sie cos przedziwnego: pokoj, w ktorym ktos blady i milczacy siedzial na obitej[link widoczny dla zalogowanych] aksamitem sofie, przegladajac strony jakiejs ksiazki i placzac. Nie przerazil jej ten obraz, ale co chwila ogarnial ja chlod, a ten dom... Dom wydawal sie pelen szeptow.

Wreszcie usnela twardo. Nie snila.

Nawet o Monice.

Nawet o wampirach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
znak
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu